Polacy często tłumaczą się tym, że nie czytają, bo nie mają czasu, bo książki są drogie. Czas zawsze można znaleźć. To kwestia nawyku. Na studiach, kiedy dojeżdzałam na uniwersytet spory kawałek - czytałam w autobusach i tramwajach. Teraz kiedy pracuję, nie korzystam z komunikacji miejskiej, ponieważ do pracy mam bardzo blisko, ale czytuję,kiedy tylko nadarzy się okazja. Głównie wieczorem przed snem i w weekendy. Trzeba wyrobić sobie nawyk czytania przed snem, podczas śniadania czy w innym momencie, ale jeśli utrwalimy tę czynność, to w pewnym momencie stanie się oczywista i zacznie nam jej brakować. Argument, że książki są drogie też nie jest racjonalny. Po pierwsze, kto szuka ten znajdzie. W dzisiejszych czasach mamy mnóstwo księgarni, które oferują ciekawe rabaty oraz typowe sklepy z tanią książką, gdzie za kilka złotych można znaleźć ciekawe tytuły. Przede wszystkim jednak istnieją biblioteki! Wielu ludzi o tym zapomina. Oczywiście wszystko zależy od wielkości miasta, od dofinansowania, od zarządzających biblioteką. Jednak w większości takich instytucji można znaleźć ciekawe tytuły i naprawdę warto z tego skorzystać.
Kupuję książki głównie w księgarniach, które oferują spore rabaty. Często też wymieniam się książkami z koleżankami z pracy. Ostatnio zapisałam się również do dużej, dobrze wyposażonej biblioteki i namiętnie wypożyczam książki. Pierwsza jaką przeczytałam w nowym roku to "Mama dookoła świata" Ofelii Grzelińskiej.
Książka opowiada o zwyczajach związanych z ciążą, macierzyństwem i wychowaniem dzieci w różnych krajach świata. Bohaterkami książki są kobiety, które w Polsce mieszkają ze względu na pracę męża, bądź dlatego, że mąż jest Polakiem. Ofelia Grzelińska opisuje doświadczenia kobiet z Chin, Japonii, Armenii, Litwy, Norwegii, Indonezji, Kuby, Indii, Filipin oraz swoje doświadczenia z Nowej Zelandii (autorka urodziła tam dziecko i mieszkała przez kilka miesięcy).
Część opowieści może wydać się czytelnikom bardzi dziwna. To, że kobieta w ciąży nie powinna wychodzić po zmroku czy wkładanie pod poduszkę niemowlęcia noża lub nożyczek może szokować. Trzeba jednak zrozumieć, że tradycja jest siłą, której trudno sie sprzeciwić. Część z bohaterek książki nie wierzy w przesądy, ale mimo to, trzyma się reguł, które obowiązuja w jej kraju. Pozostałe kobiety na niektóre zwyczaje przystają, a inne odrzucają. Myślę, że warto przeczytać tę książkę, by przekonać się jak różnorodny jest świat i zwyczaje panujące w różnych jego częściach.
po przeczytaniu wpisu, ciekawość zmusiła mnie do znalezienia akcji 52 książki w 2015r. Fakt, faktem, że ten kto czyta, nadal będzie czytał, a ten kto nie czyta, bo nie lubi czytać, to czytać nie będzie. Choć sama po sobie wiem, że trzeba znaleźć książki dla siebie. Kiedyś nie wiedziałam, że lubie czytać, dopóki mojej czytelniczej pasji nie odkryły książki Sparksa.
OdpowiedzUsuńgohha.blogspot.com
Każdy z nas jest inny więc każdemu przypadnie do gustu inna literatura. Jednym coś może siebardzo podobać, a inni stwierdzą, że jest to książka, przez którą nie da się przebrnąć. Najważniejsze to nie zmuszać sie do czytania czegoś, co kompletnie nam nie podchodzi tylko szukać tego, czego czytanie sprawi nam przyjemność :)
UsuńDodaję do czytanych blogów i będę dalej obserwować!
Usuń